Eugeniusz Kaźmierczak w korespondencji do mnie napisał: ?Na zebranych przeze mnie materiałach o historii Chojnic opieram się na materiałach z kronik i podań ,jakie dotyczyły naszego miasta.
W temacie? znalazłem w lokalnej prasie, jak uważam znaczące znalezisko. Mam na uwadze miejsce po byłej Bramie Gdańskiej. Z lustracji proboszcza (jaka się zachowała) znajdujemy opis wspomnianego miejsca. Proboszcz wymienia: ?w obok plebani znajdującą się wieże jako ,,Wielka sążni??,, Ogromnala??. Jest również wymienione 7 kwater ,które zachowały się z okresu strażnicy rycerskiej. Te proboszczowie później wynajmowali. Istota tematu jest fakt ze był to ,,stołp ??,stad nazwa wielki sążni itd.., który w okresie krzyżackim powiązano z drugą dostawioną wieżą i te stanowiły miedzy tymi bramę gdańską już miejskiej warowni. Odkrycie w pomieszczeniach budynku , jaki zajmuje miejsce byłego stołpu wykazuje wiodąco w Chojnicach Tzn. ,,drewniane skrzynie, stabilizowały kamienno - ziemny nasyp trzonu wału. W tym przypadku Stołpu.
Podobne znalezisko jest opisywane na Wawelu. Cytat. ?Ostatnio zaś w latach (2000 ? 2006), podczas prac archeologicznych przeprowadzonych u stóp baszty Złodziejskiej ? nad Smoczą Jamą, w obrębie baszty Sandomierskiej oraz w piwnicach dawnego budynku seminarium duchownego, położonego na zachodnim skraju Wawelu. Odsłonięto wówczas zwęglone fragmenty słupów palisady oraz belek drewnianych skrzyń, które stabilizowały kamienno - ziemny nasyp trzonu wału. Wał zachował się w postaci nasypów wzmocnionych palisadą i konstrukcją skrzyniową oraz warstw ziemi z bardzo wyraźnymi śladami pożaru. Odkrycie w Chojnicach ,jak na wykazanych ,,na terenie Bunkra Skai?? jest w tym znaczeniu i zachowuje dobra strukturę?. Inny cytat do porównania: ?Przeprowadzone w r. 2003 badania w piwnicach baszty Sandomierskiej przyniosły jednak niespodziewany wynik. W dwóch poziomach stratygraficznych odkryto ślady nie związanych ze sobą ścian zbudowanych z pionowych belek. Prawdopodobnie stanowiły one pozostałości dwóch następujących po sobie wałów - starszego i wkopanego w jego relikty wału młodszego.
Starszy był złożony z ilastego nasypu oraz palisady, która mogła stanowić zasadniczy element konstrukcji plecionkowej wewnętrznej ściany wału lub była drewnianą kurtyną obronną z pomostem dla straży, biegnącym od jej wewnętrznej strony (podobnie, jak w przypadku najstarszych wczesnośredniowiecznych fortyfikacji krakowskiego podgrodzia, tzw. okołu). Starsze umocnienia nie noszą, przynajmniej we wspomnianym wykopie, śladów gwałtownego zniszczenia. Stąd wniosek, że zostały przebudowane. Wykorzystano je jako podstawę, na której osadzono skrzynie z dębowych belek, łączonych na zrąb, wypełnione ziemią, piaskiem, iłem, kamieniami. Stanowiły one trzon wału młodszego, który od strony wnętrza grodu był umocniony palisadą, powtarzającą przebieg starszego rozwiązania. Ten młodszy wał uległ gwałtownemu zniszczeniu w czasie pożaru.?
Opierając się na materiałach z okresu palatynatu ,jaki nastał w okresie powstającego państwa Piastów podobnie, jak w Krakowie, tak w Chojnicach - muszę się odnieść do tego okresu Cyt.: Adolf Szyszko ? Bohusz, który kontynuował badania wymienionych obiektów; ponadto odkrył pozostałości romańskiego palatium książęcego przed północną elewacją pałacu (1921) odkrycie reliktów wczesnośredniowiecznego wału obronnego. Chojnice również z racji położenia stanowiły osobliwy palatynat .Tym był /podanie Jerzy Holender /palatyn Magnus. Był on z racji rangi po ojcu /znaczącym księciem anglosaskim /,jak przedstawia autor publikacji, / będącym na usługach książąt piastowskich palatyna na Pomorzu w godności Magnusa. Z racji niestabilnej polityki w tym rejonie, był on, jako napływowy, jedynym uznanym przez Książąt Piastowskich i Sobiesławów palatynem /gospodarzem strażnicy/na spornych terenach. Wskazują na potwierdzenie tezy drewniane skrzynie jakie stosowano przy wzmocnieniu gruntu. Nie jestem upoważniony do oceny tego typu odkrytego materiału, jako archeolog. Materiał oparty na opinii biegłych chciałbym wciągnąć do prowadzonego przeze mnie znaczącego opisu o osadzie chojnickiej.
Chcę wrócić również do odkrytego w trakcie realizacji budowy sali gimnastycznej fragmentu muru. Wiem ze mój upór jest słuszny, musi jednak zawierać podobne potwierdzenie, jak wspomniałem powyżej w społecznym odniesieniu. Warownie ,w tym miejskie powstawały na obwałowaniu. Były z postępem wzmacniane
Jak w poniżej opisie. Cytat. Kraków: ?W badaniach nad Smocza Jamą (odsłonięto relikty budowli romańskich) oraz nowożytnych fortyfikacji kleszczowych, a także badania wczesnośredniowiecznych oraz ?gotyckich? obwałowań w wielu punktach na krawędzi wzgórza?. Prace archeologiczne są kontynuowane, towarzysząc zazwyczaj działaniom budowlanym i modernizacyjnym, prowadzonym w różnych rejonach wzgórza. Na ujawnienie czekają jeszcze m.in. pozostałości pałacu biskupiego i zabudowy monasterium kanonickiego, romańska faza kościoła Św. Jerzego oraz pozostałości obwałowań z XI ? XII wieku. Odsłonięto poziomy pochodzące z okresu budowy (warstwy zaprawy i okrzesków wapiennych), użytkowania (bruki i wylewka zaprawy ?) oraz zniszczenia (gruz kamienny przemieszany z zaprawą zawierający także charakterystyczne romańskie wapienne ciosy) romańskiej rotundy wzniesionej w 2. połowy lub pod koniec wieku XI. Najpewniej stanowiła ona cześć tzw. zespołu palatialnego, złożonego z budowli sakralnej (kościoła z emporą) i świeckiej (mieszkalno - reprezentacyjnej).
Tego typu zespoły architektoniczne są w Polsce znane między innymi z Ostrowa Lednickiego, Giecza, Przemyśla. Rotunda z emporą oraz towarzyszący jej budynek mieszkalny ? pałac, którego narożnik, jak początkowo domniemywano, odkryto pod fundamentem gotyckiego muru obronnego, wznosiły się na południowym skraju wawelskiego wzgórza, u stóp wczesnośredniowiecznego wału obronnego. Kościół istniał do początku 2. połowy w. XIII, kiedy to został zburzony i przykryty nasypami wczesnogotyckiego wału obronnego, wzniesionego przez Bolesława Wstydliwego. Ostatnio zaś w latach 2000 ? 2006), podczas prac archeologicznych przeprowadzonych u stóp baszty Złodziejskiej ? nad Smoczą Jamą, w obrębie baszty Sandomierskiej oraz w piwnicach dawnego budynku seminarium duchownego, położonego na zachodnim skraju Wawelu. Odsłonięto wówczas zwęglone fragmenty słupów palisady oraz belek drewnianych skrzyń, które stabilizowały kamienno - ziemny nasyp trzonu wału. Na grząskim terenie, jakie stanowi chojnickie odkrycie - na pewno były wały, jak podawane w każdej z tego typu i z okresu warowni. Początki stanowiły nasypy i tu nie ma wyjątku, zarówno w Chojnicach ,jak w Krakowie co wynika z podanego okresu. Przeprowadzone w r. 2003 badania w piwnicach baszty Sandomierskiej przyniosły jednak niespodziewany wynik. W dwóch poziomach stratygraficznych odkryto ślady nie związanych ze sobą ścian zbudowanych z pionowych belek. Prawdopodobnie stanowiły one pozostałości dwóch następujących po sobie wałów - starszego i wkopanego w jego relikty wału młodszego.
Starszy był złożony z ilastego nasypu oraz palisady, która mogła stanowić zasadniczy element konstrukcji plecionkowej wewnętrznej ściany wału lub była drewnianą kurtyną obronną z pomostem dla straży, biegnącym od jej wewnętrznej strony (podobnie, jak w przypadku najstarszych wczesnośredniowiecznych fortyfikacji krakowskiego podgrodzia, tzw. okołu). Starsze umocnienia nie noszą, przynajmniej we wspomnianym wykopie, śladów gwałtownego zniszczenia. Stąd wniosek, że zostały przebudowane. Wykorzystano je jako podstawę, na której osadzono skrzynie z dębowych belek, łączonych na zrąb, wypełnione ziemią, piaskiem, iłem, kamieniami. Stanowiły one trzon wału młodszego, który od strony wnętrza grodu był umocniony palisadą, powtarzającą przebieg starszego rozwiązania. Ten młodszy wał uległ gwałtownemu zniszczeniu w czasie pożaru. Wnioski z dotychczasowych badań zostały potwierdzone wynikami najnowszych odkryć wału obronnego, dokonanych w r. 2006 w piwnicach dawnego budynku Seminarium Duchownego na zachodnim skraju Wawelu. Jako obronnych. Są to pierwsze tak wyraźne ślady istnienia prawdopodobnie dwóch kolejno po sobie następujących wałów.
"Relikty?? wczesnośredniowiecznego wału obronnego odkryte w piwnicy baszty Sandomierskiej, jak i "Odkryte relikty Chojnickie" są w doskonałym stanie?. Mur przyległy do obiektu szkolnego jest na fotografiach mało widoczny, lecz pozostał i ma być zachowany w niedorzecznej wizualizacji. Myślę, że te zestawione w scalonej tradycji Krakowa i Chojnic i podobnego okresu odkrycia, naniosą nowe spojrzenie na mury wschodnie w Chojnicach.? prócz ziemnych i murowanych fortyfikacji. Dodatkowe umocnienie stanowiły dwie budowle bramne, wzniesione na obu krańcach wału. Przez połową XVI wieku zachodnia budowla bramna została przekształcona w basteję, zaopatrzoną w strzelnice i stanowiska dla dział. ? bastion uszaty, chroniący głównie drogę dojazdową w Chojnicach nazywany jest ,,basztami przyczółkowymi??. Uważam ze przypadku podanym wyżej również jest konieczność stosowania sączków /drenu /,jak w podanym wyżej przykładzie tematowo przedstawionych drewnianych skrzyń.
Eugeniusz Kaźmierczak
fot. (ro) m.n.